Zdrowy domowy sok owocowo-warzywny
Do wiosny już nie tak daleko. Miniony weekend był jej długo oczekiwanym zwiastunem. Co prawda wyczytałem jakieś złowieszcze prognozy, że zima ma wrócić, ale jakże to ma wrócić, skoro jej tu w ogóle nie było? 🙂 Te kilka dni mrozów? To się nie liczy. Bez śniegu nie ma odśnieżania. Nie ma odśnieżania – nie ma zimy. A wiosna? A wiosnę czuć, bo co rusz dowiaduję się, że ktoś chory. Sezon grypowy w pełni. Domowej roboty sok owocowo-warzywny powinniśmy pić codziennie. Niniejszym wiejskomiejski warzywniak uznaję za otwarty.
Zielona bomba witaminowa
Większość przeziębionych nie korzysta ze zwolnień, więc w najbliższych dniach proponuję unikać wszelkich miejsc, w których przewijają się tłumy. W zakazie handlu w niedzielę dostrzegam troskę o ograniczenie epidemii grypy. W domu siedzieć. Zarazków nie roznosić. 🙂 Słucham? Co jeśli w związku z tym zakazem ktoś popadł w depresję? Mogło tak być. Ale prywatna służba zdrowia w weekendy nie pracuje. Komu by się chciało chorować w dni wolne? 😀 Mój stomatolog pracuje od poniedziałku do czwartku. Ostatnio żartowałem, że skoro nie pracuje 5 dni w tygodniu, to ja mu serdecznie współczuję. Wybrał złą branżę! Co to za biznes, w którym klientów wystarcza tylko na cztery dni robocze? Masakra! Nie było innego pomysłu na życie? Tak się przecież żyć nie da. To znaczy da się, ale – cytując klasyka – tylko na prowincji. 🙂
Zamiast męczyć się i stresować w gabinecie stomatologicznym, może powinien otworzyć kolejną franczyzę Żabki? W handlu detalicznym i 7 dni w tygodniu to przecież mało. Monopolowy w kapitalizmie musi być otwarty całodobowo. Ograniczysz i posądzą Cię o komunistyczne zapędy. A i to w najlepszym razie. O tempora! O mores! Niedziela wolna od handlu? Zastanawiam się, ile osób wczoraj nic nie jadło, nic sobie nie kupiło, z nikim się nie spotkało… A taka ładna niedziela była! Ja jakoś sobie poradziłem. Mam ogródek… Soczek wycisnąłem…. Mnie niedziela jakoś zleciała. Słucham? No, właśnie! Po co tyle hałasu? Nowe czasy nastały. Shopping! Shopping propagować! Nowoczesność w domu i zagrodzie! 😀
Sok domowy bardzo zdrowy
Żeby być bardzo zdrowym trzeba witaminki nie tylko jeść, ale i pić. Nie mam na myśli witamin dostępnych w aptece. Nie mam na myśli soków z kartonika czy butelki. Myślę o soku samodzielnie wyciskanym, o soku domowej roboty. W pobliskim warzywniaku coś zawsze wybrać można. Pomidorów nie polecam. Rzodkiewka też jakaś… Hm. Jedynie małe pomidorki koktajlowe – mają nadal słodko-kwaśny smak pomidorów. 75% pomidora w pomidorze. 🙂 Do czasu pojawienia się krajowych staram się jeść tylko takie. Hiszpania krajem pięknym jest, ale niektóre warzywa zimą stamtąd importowane kuszą urodą, ale odstraszają smakiem. Szczypiorek chyba jest krajowy, ale zimą też jakby mniej szczypior-kowaty. Cebula, czosnek… Hm. Jeśli produkt krajowy z zapasów… Ale ja o czym innych chciałem.
Smaczny sok owocowo-warzywny
Za pięć dni minie dokładnie rok odkąd rzuciłem palenie. Słucham? Tak. Zupełnie jak w tym dowcipie: – Czy ma pan problem z rzuceniem palenia? – Nie. Żadnego problemu nie mam. Rzucałem wiele razy… 🙂 Ja też rzucałem kilka razy. Dwa razy. Ostatni raz przed 40-tką. W ubiegłym roku przełomowy był niedzielny poranek. Poranek zwyczajny, ale postanowiłem, że koniec z nałogiem. Ot, z marszu. Żadnych desmoksanów czy innych wspomagaczy. Żadnego stopniowego ograniczania palenia. Żadnego przechodzenia na e-papierosy. Żadnych noworocznych postanowień. 17 marca 2017 roku. Słoneczny niedzielny poranek. Koniec. Basta. Nie palę! Soczki będę pił. 🙂
Domowy sok owocowo-warzywny
Zgoda, z tym soczkami od razu tak nie było. Ale mogłoby być, prawda? 🙂 Domowy sok pomarańczowy z wyciskanych pomarańczy? Piłem i nadal piję. Sok z grejpfrutów, sok jabłkowy – również. W tym roku nastała era wielowarzywnych i wieloowocowych soków wyciskanych w wyciskarce wolnoobrotowej. Soki przeróżne. Niektóre kuszą już choćby samym kolorem. Długo rozmyślałem nad nazwą dla tego “zielonego” soku, ale niemoc jakowaś mnie ogarnęła i nic ciekawego do głowy mi nie przyszło. Może coś się zmieni w trakcie pisania tego tekstu? 🙂
Wyciskamy z owoców i warzyw
Skład proponowanego soku owocowo-warzywnego mógłby być inny. Można trochę poeksperymentować. W roli głównej PIETRUSZKA. Należy uważać, aby specyficzny smak pietruszki nie zdominował reszty smaków. Przed podaniem warto sok posmakować. Zbędne polecenie. Wiem. 🙂 Prawdopodobnie nikt nie oprze się tej pokusie. Jeśli sytuacja tego wymaga, trzeba wycisnąć nieco więcej winogron lub kiwi. Ten piękny zielony kolor pietruszki i tak pozostanie. Przesuniemy jedynie akcenty smakowe tak, aby ten domowy owocowo-warzywny sok smakował wszystkim. Pietruszka do rarytasów smakowych nie należy. Dzieckiem będąc unikałem jej w rosole jak diabeł święconej wody. A rosół wiejski bez pietruszki to jak… hm… tort urodzinowy bez świeczki. Albo… jakoś tak. 🙂
Sok owocowo-warzywny
Składniki: garść winogron zielonych, pęczek zielonej pietruszki, jedna limonka, owoce kiwi dwa, dwie gruszki, 3-4 gałązki selera naciowego oraz jarmużu garść solidną (100g).
Winogrona każdy zna, ale nie każdy wie, że winogrona to skarbnica witamin i składników mineralnych. Zawierają dużą ilość witaminy C i A, witaminy z grupy B oraz m.in. żelazo, magnez, wapń i potas. Winogrona zawierają także cenny dla funkcjonowania tarczycy jod. O pietruszce napisać też nic nowego nie można. Warto jednak zapamiętać, że natka pietruszki zawiera bardzo dużo witaminy C i beta-karotenu. Działa wzmacniająco i oczyszcza organizm. Powiadają, że tylko głupi śmieje się do sera. Do sera z pietruszką to już prędzej, bo pietruszka ponoć poprawia nastrój. Ale dlaczego zaraz głupi? 🙂
Mała niepozorna limonka (limetka) wspomaga pracę wątroby. Limonka zawiera cenne bioflawonoidy z właściwościami antyoksydacyjnymi. To te związki niszczą wolne rodniki tlenowe – odpowiedzialne za powstawanie nowotworów. Kiwi (agrest chiński) to również magazyn minerałów, witaminy C, błonnika i luteiny. Gruszka? Bo były owoce w lodówce. Bo lubię. 🙂 Już w dzieciństwie wolałem kompot jabłkowo-gruszkowy niż tylko jabłkowy. Gruszka, podobnie jak winogrona, zawiera jod oraz niezwykle dla nas cenny – bor. Seler naciowy też bardzo zdrowy. Szybko traci świeżość. Kupiony w piątek powinien być zjedzony najpóźniej w niedzielę. Cechuje go duża zawartość soli mineralnych, witaminy C oraz olejku eterycznego. Kto by pomyślał, że z tej zieleniny tyle soku będzie?
Sok z wyciskarki wolnoobrotowej
Domowy sok owocowo-warzywny z powyższych składników to naprawdę cenna dla organizmu bomba witaminowa. Samo zdrowie! Dla zdrowego! Żadnych dodatków. Wyciśnięty w domu sok owocowo-warzywny zawiera tylko zdrowe składniki z owoców i warzyw, które postanowiliśmy użyć. Oczywiście owoców i warzyw uprzednio umytych. Kiwi trzeba ze skórki obrać. Z limonką postępujemy tak samo. Wyciskamy z owoców i warzyw witaminy oraz nagromadzony zapas wody. Nie ma na co czekać. Wiemy, co pijemy. Na zdrowie!
Zanim sami zaczniemy eksperymentować z sokami wyciskanymi z owoców i warzyw w domu, warto oczywiście sprawdzić swój aktualny stan zdrowia. W niektórych chorobach wszystko co spożywamy wymaga konsultacji z lekarzem i dietetykiem. Ale to tak nawiasem. Nie masz cukrzycy? Jesteś zdrowy? Porcja frytek z majonezem i Coca-Colą w centrum handlowym z nóg Cię nie zwaliła? Prowadzisz zdrowy tryb życia? Szklanka takiego czy innego soku własnej roboty na pewno też Ci nie zaszkodzi.
Bardzo mnie ciesz koniec artykułu, warto czasem wybrać się do dietetyka ☺️ Pisze z perspektywy osoby chorej na cukrzyce typu 2 i przyszłego dietetyka. Soki nie zrobią krzywdy, ale faktycznie niektóre owoce posiadają bardzo dużo cukru, dlatego trzeba z nimi uważać. Pocieszajace jest to, ze nie trzeba uważać z warzywami. Sok z wiejskomiejskiego warzywniaka, piękny kolor, bomba witaminowa. Na pewno smaczny ☺️. Pozdrawiam. Czytelniczka z Londynu.