Najpierw udany spacerek, potem smaczny deserek
Dzień coraz krótszy a pogoda w kratkę. Niebawem ziąb za murami kamienicy zmusi mnie do rozpalenia ognia w kominku. Nic zaskakującego. W jesienne wieczory często nachodzi mnie niepohamowana ochota na pyszną ciepłą przekąskę. Jak to co? Co nieco. 😀 Kolacji nie jadam. Po spacerze z psem obiad staje się odległą przeszłością, której ślady tkwią tylko w pamięci. I co z tego, że pamięć mam dobrą. 😀 Kilka kilometrów marszu sprawia, że w żołądku robi się pusto. Wiem. Samo zdrowie. Wczoraj ze spaceru z psem przylazła za mną ochota na coś delikatnego, owocowego, niezbyt słodkiego… Wiedziałem, że to nie może być ani tuczące w rezultacie, ani męczące w przygotowaniu. Miałem w nogach kilka kilometrów marszu. Budyń z rodzynkami albo kisiel o smaku owocowym? Weź… Mam ja swój przepis na ekspresowy deser owocowy z ulubionymi dodatkami.
Spacer z psem zakończył się przed zmrokiem. 20 minut szybkiego marszu w jedną stronę, 90 minut na psim wybiegu i powrót w tempie nieco mniej zawrotnym. Fargo wrócił brudny niczym przysłowiowy dzik, mnie zaś wrócił… przysłowiowy wilczy apetyt. 🙂 Zdjęcie powyżej powstało innego pięknego dnia. Wieczorem dojadać nie jest zdrowo, ale przekąski w postaci owocowych deserów zakazane nie są. Warto dbać, aby w lodówce zawsze był zapas świeżych owoców. One w takich razach ratują sytuację. Hm. Co nieco. 😀
Na głodzie w akademikowym miodzie
Gdy mieszkałem w akademiku (a było to w latach 80-tych ubiegłego wieku) mój weekendowy posiłek bardzo często składał się z kubka mleka oraz 1-2 jabłek na ciepło. Jabłka nie były smażone ani na maśle, ani choćby na suchej patelni. To nie miało nic wspólnego z tym przepisem. Ciekawi Was tamten przepis na ekspresowy deser owocowy? Tak? Bardzo proszę. Jabłko wbite na widelec i podgrzane nad płomieniem kuchenki gazowej. Jabłko jak jabłko, ale mojej ówczesnej weekendowej sytuacji serdecznie… nie polecam. Słucham? Oj, było kolorowo, ale nie na talerzu. 😉
Owocowe Eldorado
O tej porze roku stragany uginają się od gatunków jabłek, gruszek i śliwek. Każdy może wysmażyć nieco śliwkowych powideł, aby raczyć się nimi przez kilka dni na śniadanie. Zamiast napojów gazowanych lepiej pić owocowe kompoty. Owocowy sezon w pełni i ja zawsze z niego korzystam. W kuchni liczą się zapasy i… wyobraźnia. Są potrawy, których zepsuć nie sposób. Desery owocowe lub owocowe sałatki pozostają pyszne bez względu na ilość składników oraz rozmaitych ulubionych dodatków. Świeże owoce są przepyszne, ale jabłka smakują – moim zdaniem – jeszcze lepiej w postaci smażonej. Można się nimi zajadać bez dodatków, jednak z każdym kolejnym stają się jeszcze pyszniejsze. Oczywiście mam tu na myśli dodatki w postaci innych świeżych owoców oraz podkreślające ich smak przyprawy. Cynamon jest idealny.
Przepis na ekspresowy deser owocowy
Proponuję przepis na ekspresowy deser owocowy idealny zarówno dla leniwych, jak i zmęczonych. Idealny nie tylko pod względem szybkości przygotowania. Pyszny deser! Od wyjęcia składników z lodówki do podania gotowego deseru nie powinno upłynąć więcej niż 15 minut. Następnym razem zmierzę czas przygotowania dokładnie, ale zapewniam, że jest to danie ekspresowe. Szybciej można ugotować jajka lub usmażyć dobrą jajecznicę. Tak czy owak deser trzeba przygotować i najlepiej nie tylko sobie. 😉
Mój sąsiad dziwi się, jak można przygotowywać posiłek godzinę, dwie godziny albo dłużej… Twierdzi, że w jego domu obiad robi się błyskawicznie: ziemniaki gotują się migiem, a smażenie kotletów to dosłownie moment. Nie chcę zanudzać kolejną opowieścią o jednym z moich licznych sąsiadów. Powiem tylko, że co nieco dociekałem, bom… niekiedy dociekliwy. 🙂 Sąsiad wyznał, że on w tym czasie rutynowo przebywa u swojego kolegi w garażu. Hm. Za mało czasu było, aby mi wyjaśnił, na czym polega różnica między obiadu robieniem się a jego przygotowaniem. Następnym razem tak szybko nie będę uciekał. Na pewno będę bardziej dociekał. 🙂
Szybki deser owocowy – składniki
I tu jest pewien kłopot. Tak naprawdę mój przepis nie ma stałych składników. Podstawowym składnikiem są jabłka. Przepis na ekspresowy deser owocowy ma wiele wersji: może dotyczyć tylko jabłek, tylko gruszek, ale też jabłek z gruszkami, samych gruszek… Spora tu dowolność. Można dodać nieco suszonych śliwek. Samodzielnym, kolejnym lub zamiennym dodatkiem mogą być rodzynki. Wszystko to zależy od posiadanych zapasów. Tak więc teraz podam jeden wariant, ale pamiętajcie, że możecie go dowolnie modyfikować poprzez dodanie kolejnych ulubionych dodatków, których obecność uznacie za nieodzowną i smakowo atrakcyjną. Jeśli potraktujecie to jako kulinarnych eksperyment, to zawsze znajdziecie usprawiedliwienie, gdyby komuś coś… Ale co? Ktoś nie lubi jabłek? Ktoś ma wstręt do gruszek? Samo zdrowie!
Dla czterech osób: 6 jabłek średniej wielkości, 3 duże twarde gruszki. Pozostałe składniki: suszona żurawina, suszone pestki dyni, dwie kostki gorzkiej czekolady, cynamon, kardamon, ćwierć kostki masła i łyżka stołowa powideł śliwkowych. Jeśli lubisz słodycz, a nie masz powideł, możesz dodać nieco miodu pszczelego. Ja wolę powidła śliwkowe! Jeśli nie masz ani powideł, ani miodu? Trzeba roztopić masło, dodać łyżkę ciemnego cukru, nieco cynamonu i szybko spienić zawartość rondla. Szybko, aby nie przypalić. Potem dodajemy owoce, mieszamy zawartość i smażymy chwil kilka do momentu, gdy owoce puszczą sok. Cukier ten sok zagęści. Owoce będą nieco karmelizowane. Pewnie teraz namieszałem. Okej. Wracamy do wersji mojej, czyli żadnego miodu i żadnego cukru. Śliwkowe powidła też można pominąć.
Smażone owoce z cynamonem i czekoladą
Owoce trzeba dokładnie umyć, przekroić, wyszypułkować (usunąć gniazdo z pestkami) i pokroić w dość grubą kostkę. Nie obierać ze skórki! To będzie deser z owoców przysmażanych, więc do sukcesu potrzebne będzie jakieś naczynie. Może nim być odpowiednio duży rondel, może być głęboka żeliwna patelnia lub nawet żeliwna brytfanna emaliowana – chyba jeszcze lepsza, gdy deser ma być dla wielu osób. Owoce podczas smażenia zmniejszą swoją objętość, ale to stanie się z czasem. Stosując naczynie odpowiednio pojemne, nie musimy się martwić, że podczas starannego mieszania zawartości, jej część wyląduje na podłodze kuchni lub na kuchence.
Owoce trzeba pokroić w grubą kostkę. Wspomniałem? OK. Nie kombinujemy nic z kształtem. Owoc kroimy na czworo, czyścimy z pestek, potem każdą część znów dzielimy na połowę. Chyba, że masz jabłka wielkości grejpfruta, więc to już sam ocenisz. Owoce będą smażone na maśle… Rondel będzie dobrze rozgrzany… Żeliwne naczynia robią się gorące szybko… Zależy nam na czasie, ale nie chcemy podać owocowej papki, prawda? Zapewniam, że te grube kawałki usmażą się szybko i pozostaną całe. Małe i cienkie zaś szybko zmiękną i zrobi się z nich ciapka… Tego nie chcemy.
Smażone owoce na długie wieczory i noce
W dobrze rozgrzanym żeliwnym naczyniu masło rozpuści się wręcz błyskawicznie. Wrzucamy zatem przygotowane owoce i dodajemy suszoną żurawinę. Możemy dodać garść, dwie lub więcej, bo żurawina jest bardzo zdrowa. Wrzucamy także solidną garść suszonych pestek dyni. Całość smażymy kilka minut, delikatnie mieszając, aby owoce zmiękły wszystkie i w tym samym czasie. Gdy uznamy, że owoce są gotowe (bo zmieniły kolor i puściły sok), dodajemy porcję powideł śliwkowych (nieco), posypujemy zawartość cynamonem i dodajemy szczyptę kardamonu. Poczujemy przyjemny zapach. O kardamonie czasami zapominam, bo dla mnie podstawą jest tu cynamon. Całość przez chwilę delikatnie mieszamy i wyłączamy ogień. Deser jest prawie gotowy.
Na zdjęciach widzicie deser z jabłek. Gruszek tu nie ma. Będą innym razem. Moment dodania odrobiny powideł śliwkowych nie został przeze mnie uchwycony. Deser był tak kuszący i chwytliwy, że uchwycić zapomniałem… 🙂 Akurat to nie ma znaczenia. Ostatnim etapem jest dodanie czekolady. Robimy to chwilę przed podaniem deseru na stół. Czekoladowa posypka zmienia wiele. To przysłowiowa kropka nad i. Niektórzy lubią dosmaczyć ten deser odrobiną gęstej śmietany lub porcją śmietankowych lodów. Mnie bez tych dodatków taki deser smakuje, że…
Cóż więcej dodać? PRZEPYCHOTA!