Karwieński kociołek mięsny
Obiecałem, że napiszę, co też takiego wylądowało w kociołku traperskim, w którym nad ogniskiem upichciłem jedyny podczas pobytu w Karwieńskich Błotach biwakowy obiad. Tego typu sprzęt muszę latem mieć blisko siebie, więc tegoroczny wyjazd nad morze bez niego też nie wchodził w grę. Co prawda w pośpiechu i nawale rozmaitych spraw o kilku drobiazgach zapomniałem, ale na biwaku trzeba umieć sobie radzić w każdej sytuacji. Życie
Czytaj dalej