Wiata ogrodowa? Od pergoli do altany
Ogrodowe altany, wiaty ogrodowe czy choćby pergole dostępne są w wersji gotowej do samodzielnego montażu. Przeglądając liczne oferty w internecie, zainteresowany może znaleźć coś odpowiedniego dla siebie. Każdy towar ma swojego klienta – powiada kupieckie przysłowie. Wszystko zależy od oczekiwań i zasobności portfela. Czasami warto ofertę sprawdzić, odwiedzając osobiście producenta lub sprzedawcę. Na obrazkach wszystko zawsze będzie wyglądało pięknie. Nie zdecydowałem się na takie rozwiązanie, albowiem zastosowane materiały w proponowanych rozwiązaniach są jakieś takie… zbyt – nazwijmy to – delikatne. 🙂 Deseczki zbyt cienkie, kantówki zbyt słabe… Drewno jakieś… To nie dla mnie. Dzisiaj druga część opowieści o tym, jak zbudować altanę samodzielnie (altanę, wiatę, pergolę a także drewutnię). Część druga i na pewno nie ostatnia.
Jak zbudować altanę?
Jeśli liczysz się z kosztami, nie masz zgromadzonego odpowiedniego budżetu, aby swój pomysł zrealizować od a do zet w jednym sezonie, możesz inwestycję rozbić na kilka etapów. Zakładając, że jej wykonanie podzielisz na cztery etapy, możesz do celu dotrzeć w rok, w dwa lata itd. Dzieląc na etapy cel osiągniesz bez jednorazowego wysiłku finansowego. Wiem, że jesienią i zimą prace na świeżym powietrzu nie są zbyt przyjemne – zmierzch zapada szybko, pogoda kapryśna lub po prostu jest zimno… Rozpiszmy zatem działania w skali dwóch lat, uwzględniając tylko wiosnę (np. długi weekend majowy) oraz lato (np. kilka dni urlopu w lipcu lub sierpniu). Te cztery etapy można zaplanować tak, że każdy z nich będzie odrębną (ale kompletną!) inwestycją, po zakończeniu której będziemy mogli się nią nacieszyć (czyli z niej skorzystać w praktyce). Dwa etapy w pierwszym roku i dwa w kolejnym. Zaraz wyjaśnię, jak to zaplanować i jak to przeprowadzić.
Jeden z czterech
Jak już wspominałem poprzednio, zaczynamy od utwardzenia terenu. To jest etap pierwszy i inwestycja pierwsza. Drugim etapem będzie postawienie konstrukcji nośnej (szkieletowej). Etapem trzecim będzie wykonanie dachu, czyli odeskowanie, pokrycie papą i następnie np. blachodachówką (również orynnowanie). Czwarty etap to odeskowanie/okratowanie ścian, ew. montaż drzwi, wykonanie okiennic, itp. Jeśli z różnych a wiadomych przyczyn prace przerwiemy po zakończeniu jednego z etapów (pierwszego, drugiego czy trzeciego), nikt nam nie zarzuci, że porwaliśmy się z motyką na słońce. Po każdym etapie inwestycja będzie zakończona i będzie można z niej korzystać. Dociekliwym powiemy, że tylko tyle chcieliśmy zrobić i że to nam wystarcza. Sytuacja się zmieni, więc za rok, za dwa… A do tego czasu, jak zbudować altanę, będziemy wiedzieć już doskonale. 🙂
Grafika PIERWSZA przedstawia elementy konstrukcji na etapie wykonania solidnej pergoli oraz (po prawej) wszystkie zaplanowane elementy wiaty.
Utwardzenie terenu, czyli taras
Wielu zadowala się utwardzonym i wyłożonym kostką kawałkiem terenu bezpośrednio przy domu. Na takim niskim tarasie stawia się stoły, ławki, leżaki, można rozłożyć parasol, ustawić huśtawkę, rozpalić grilla… Po co jakieś konstrukcje? Nasza inwestycja przewiduje budowę altany, więc wybieramy miejsce w ogrodzie nieco oddalone od domu. Utwardzimy i wyłożymy je trwałym i estetycznym materiałem (z wyboru: kostką, płytkami…). Zrobimy to tak solidnie, jakbyśmy chcieli parkować tam w przyszłości samochód. Wytrzymałość na duże obciążenie jest tu ważna.
W kilku ustalonych wcześniej miejscach musimy wykonać betonowe wlewy, aby można było tam zamocować elementy przyszłej konstrukcji (zadaszonej – podatnej na porywy wiatru!). Można (warto!) odpowiednie uchwyty wcementować już na tym etapie. Zależnie od potrzeb projektu można przygotować 4, 6 lub więcej mocowań. Tak czy inaczej na pewno trzeba w tych miejscach zrobić wlewy betonowe na głębokość 80 cm, aby w przyszłości było w co się wwiercić i do czego przytwierdzić kotwy do mocowania drewnianych słupów nośnych.
Konstrukcja wiaty ma się opierać na 6 słupach (patrz grafika PIERWSZA). Należało zatem przygotować 6 stanowisk, umożliwiających mocne przytwierdzenie ich do podłoża. Kolejność etapów nieco pozmieniałem. Nie mogę się zdecydować, czy teren pod wiatą będzie wyłożony kostką typu starobruk, kostką granitową czy może jednak płytkami chodnikowymi… Nie wiem, czy zrobię to sam, czy zlecę to jakiejś firmie? Tymczasem plan przewiduje pracę samodzielną, którą wykonam kolejnego lata. Tak więc inwestycja trwa, ale etapy dobieram do aktualnego… widzimisię. 🙂 Pokrycie dachu blachodachówką też widzi mnie się latem za rok. Praca brukarza jest znacznie cięższa niż dekarza, więc być może z tej pierwszej zrezygnuję. 🙂 Czas pokaże.
Utwardzenie i wyłożenie kostką brukową dużej powierzchni nie jest zadaniem łatwym. Jeśli nie masz czasu, doświadczenia, odpowiednich narzędzi i maszyn najlepszym rozwiązaniem jest zlecenie tych prac fachowcowi. Wiata o wymiarach 300 x 400 cm to co najmniej 12 metrów kwadratowych dobrze utwardzonego i wyłożonego kostką brukową terenu. To musi być zrobione dobrze! Fotografia przestawia moje zmagania z kostką brukową sprzed kilku sezonów. Wówczas nie było tego wiele.
Pergola
Tak. Pergola. Zakładam, że teren mamy już utwardzony i wyłożony wybranymi materiałami. Zakładam, że wszystko dobrze zaplanowaliśmy i w kilku ustalonych miejscach przygotowaliśmy betonowe wzmocnienia pod słupy i ich mocowania. Możemy zatem rozpocząć etap drugi, którego celem jest wykonanie szkieletu konstrukcji. Ten szkielet to w istocie solidna pergola. Słupy pionowe (cztery, sześć lub zgodnie z projektem), na górze połączone belkami zamykającymi, wzmocnione tzw. pachami, aby konstrukcja była stabilna i nie chwiała się na boki. Prezentowane grafiki obrazują koncepcję całej konstrukcji.
Na tym etapie tyle wystarczy. Elementy konstrukcyjne trzeba oczywiście zaimpregnować i pomalować. Mamy utwardzony teren i przytwierdzoną na nim solidną konstrukcję. W tej postaci konstrukcja może pełnić rolę ogrodowej pergoli. Proponuję jednak nie sadzić żadnych pnączy, ponieważ konstrukcje drewniane nie lubią takiego towarzystwa. Wygląda to ładnie głównie na zdjęciach (grafikach, wizualizacjach). Ta pergola nie będzie otulona zielonymi pnączami. Z tej pergoli zrobimy wiatę ogrodową lub (być może) ogrodową altanę. Kwiatki na belkach powiesimy w donicach. 🙂
Grafika DRUGA – dokładne objaśnienie grafik w kolejnym artykule.
Wiata, czyli pergola z dachem?
Tak. Przeistoczenie wykonanej z tak solidnych elementów pergoli w wiatę polega na przykryciu jej dachem. Dach może być płaski, ale wybieramy jednospadowy, dwuspadowy lub wielospadowy (kopertowy). Wielospadowy dach nie jest pomysłem ekonomicznym. Dach jednospadowy nie jest ładny i nie jest praktyczny. Klasyczny dach dwuspadowy zawsze wygląda ładnie, jest praktyczny ekonomiczny, więc na pewno zadowoli każdego. Jest rozwiązaniem optymalnym, gdy nie chcemy płacić za odpady. Brak skosów to brak odpadów. Na temat konstrukcji dachu, odeskowania oraz prac dekarskich napiszę w odrębnym artykule. O tym, jak zbudować altanę postaram się odpowiedzieć bardzo dokładnie, więc tych artykułów – uprzedzam – może być sporo.
Moja wiata będzie miała dach dwuspadowy. Zaplanowałem wiatę o bokach 300 cm x 400 cm, na słupach o wys0kości 210 cm. Dach dwuspadowy o wstępnych wymiarach 250 cm x 400 cm na stronę. Podaję wymiary, które są w założeniu, bowiem ostateczną powierzchnię dachu poznam po jego wykonaniu. Prawdopodobnie (na pewno!) dach będzie nieco większy. Tak więc są to wielkości orientacyjne, dzięki którym mogłem zamówić odpowiednią ilość drewna w tartaku. Co do centymetra zamówić nie sposób, ale co do decymetra już można. 🙂 O drewnie i pozostałych materiałach też w kolejnym artykule.
Blachodachówkę zamówimy dopiero, gdy dach będzie ukończony, tzn. gdy pojawi się na nim odeskowanie, papa, łaty i kontrłaty. Dach zabezpieczony tylko papą nie wygląda ładnie, ale będzie chronił skutecznie do czasu pokrycia go blachodachówką. Prawidłowo położona zamocowana papa wytrwa nawet kilka sezonów. Jak już sygnalizowałem, do tematu, jak zbudować altanę samodzielnie, wrócę niebawem w trzeciej części. Dla przypomnienia pod tym linkiem jest część pierwsza pt. Wiata ogrodowa – od czego zacząć budowę.
Panie Piotrze, ratunku!
Z grafik wynika, ze różnica poziomów między A-poziom fundamentu, a A1-poziom podłogi, równa jest grubości kostki. Właśnie na tym etapie planowania tarasu utknęłam. Ekipa od kostki mówi, ze potrzebuje nad fundamentem standardową przestrzeń na kostkę ze wszystkimi warstwami, ale to spowoduje, że niewsparta część kotwy będzie wręcz ogromna i chyba nie powinno to tak być zbudowane. Alternatywą jest fundament do poziomu podłogi, ale tu strasznie ucierpi estetyka. Jak ten etap budowy przeprowadzić prawidłowo? Pozdrawiam.
Ratunku, ratunku… 🙂 Pali się? Pani Magdo, jakiej podłogi? Jaki fundament? Po pierwsze, proszę dokładnie napisać, co Pani buduje lub planuje zbudować? Może jakieś zdjęcie na e-mail: wiejskomiejski@gmail.com
A – to nie jest żaden fundament… tak przedstawiłem “na szybko” w przekroju zalane betonem stalowe kotwy… U mnie było ich 6 sztuk (sześć dołków zalanych betonem). Trzeba wymierzyć, gdzie mają być wykopane dołki. Te dołki trzeba zabezpieczyć szalunkiem z przyciętych równo i równo zbitych (skręconych) deseczek (takie skrzyneczki), które zabezpieczają otwór dołka, wystają ponad grunt, wszystko trzeba wypoziomować… zamocować… Wymagana jest spora precyzja. Gdy beton zastygnie deseczki się usuwa, jak każdy szalunek…
A1 – to jest grubość np. płytki chodnikowej, kostki brukowej… czegokolwiek, czym utwardzimy podłoże.
Kotwy zatapiamy w betonie tak, aby pręt wystawał tylko na grubość kostki… Nóżka kotwy musi potem zniknąć otoczona kostką. Precyzyjnie. Zdjęcie poniżej powinno pomóc.
Betonowe słupki muszą być na tym samym poziomie. Trzeba uwzględnić fakt, że kostka będzie otoczona betonowym obrzeżem… Wszystko trzeba wymierzyć, przewidzieć… I to musi się zgadzać. Nie pamiętam, ale chyba tego tematu nie dokończyłem i może stąd te niejasności. Muszę poszperać. Mam gdzieś sporo zdjęć. Pewnie temat budowy altany dokończę. Może jakiś szkic zrobię… Nie obiecuję, że w tym tygodniu, bo mam masę zajęć w związku z budową domu… Ale postaram się. Być może będzie częściej, lecz mniej, aby w całym nawale spraw temat jakoś pchnąć… Proszę do mnie napisać na email.
PS. Proszę przeczytać dzisiejszy wpis! http://www.wiejskomiejski.pl/przygotowanie-podloza-pod-wiate-ogrodowa/. Będzie ciąg dalszy. Dziękuję za komentarz. Proszę pisać dalsze.
Dziękuję za błyskawiczną reakcję.
w sumie pali się, wali i zaczynamy mieć dość, chociaż jeszcze nie zaczęliśmy.
Planujemy dobudowanie tarasu do drewnianego domku działkowego. Jego zadaszenie ma być niejako kontynuacją połaci dachu domu. Polecana, wzięta lokalna ekipa zaproponowała, że daszek od strony domu, zrobiony praktycznie na płasko ze względu na ograniczenia wysokości, zamocują do wiatrownicy – takiej cienkiej deski pod obróbką blacharską, do której mocowana jest rynna. Pozostałe podpory, te od frontu, miałyby stać na betonowych bloczkach położonych bezpośrednio na gruncie (bez zdejmowania humusu, ale mogli go zdjąć, skoro chcieliśmy). Podłoga w naszym zakresie, wiec o żadnej konstrukcji nie było mowy, drewniane słupy sięgałyby ponizej podłogi i inne takie tam…
Ani mąż, ani ja budowlańcami nie jesteśmy, ale szukanie innej ekipy wydawało nam się koniecznością. Poprosiliśmy o pomoc znajomych specjalistów od budowy dachów. Konieczne jest przerobienie obecnego dachu tak, aby zmienić kąt fragmentu połaci i wtedy ją przedłużyć (nie ma tu żadnego naciągania). W związku z tym podpory dachu nad tarasem muszą być stabilne, sztywne i na tyle solidne, aby przyjąć dodatkowy ciężar np. śniegu z dachu głównego, ich „fundamenty”, czyli betonowe słupki wylane w gruncie, będą sięgały ok 1m wgłąb i będą zbrojone. Problem pojawił się przy planowaniu wykonania podłogi tarasu. Będzie ona podniesiona o kilkanaście cm ponad grunt. Planujemy kostkę. Ekipa od kostki poprosiła, aby słupki fundamentowe były wylane na taką wysokość ponad gruntem/ponizej poziomu docelowej podłogi, aby pozostawić im przestrzeń nie tylko grubości kostki, ale tez wszystkich pozostałych warstw. Dla mnie to kolejne zaskoczenie-pręt kotwy będzie ledwo zagłębiony w słupku betonowym i będzie ogromna w sumie jego cześć niepodparta/ nieusztywniona. Ja mam obawy, czy przestrzeń na wysokość samej kostki nie osłabi konstrukcji, a tu takie wymagania… Wylanie słupków do poziomu docelowej podłogi słabo mi się podoba, stąd wołanie o ratunek w stronę kogoś, kto ewidentnie ma pojęcie i na tyle dużo życzliwości, by pomóc, wyjaśnić. Czytając Pana odpowiedź i artykuły już wiem, ze mogę zostawić przestrzeń tylko na kostkę plus pewnie z 1-2cm odstępu, ale byłabym wdzięczna, gdyby zechciał Pan podpowiedzieć, jak długich powinnam szukać tych kotew/prętów, bo pewnie są różne. I jeśli zidentyfikowały Pan jeszcze jakiś „problem” w mojej budowie, proszę o wskazówkę, gdzie szukać fachowej wiedzy. Pozdrawiam serdecznie i życzę pomyślności w Nowym Roku
niestety nie znalazłam kontynuacji artykułu o tym jak zbudować dach. czy jest na stronie? czy może dopiero powstanie?
Tyle tematów… Byłem przekonany, że napisałem wszystko na temat budowy altany. Proszę o cierpliwość. Marzec i kwiecień były bardzo pracowitymi miesiącami. Na pisanie przyjdzie czas niebawem. 🙂 Jeśli ma Pan jakieś pytania proszę śmiało prowokować, wówczas materiał powstanie szybciej.
W przypadku altany 4×3 w mojej ocenie dach kopertowy z 1m kalenicą będzie najprostszym w wykonaniu typem dachu.
Panie Krzysztofie, rozumiem, że kształt dachu uzależnia pan od wymiarów altany. Tak to odebrałem. Prawie w każdym przypadku o kształcie dachu altany decyduje… inwestor lub/i wykonawca. Konstrukcja dachu może być najprostsza z możliwych lub bardzo skomplikowana. W obu przypadkach przede wszystkim chodzi o stabilność konstrukcji, na drugim planie jest estetyka, czyli jak ten dach ma wyglądać pod względem kształtu oraz zewnętrznych materiałów wykończeniowych. Budżet też się liczy. Ważne jest też kto to będzie budował.
Gdy mowa o stabilności konstrukcji mamy na myśli nie tylko trwałość elementów (materiałów, ich połączeń itd.), ale także przewidzianą zdolność do stawienia oporu warunkom pogodowym. W ostatnich latach wichury (huragany) nie są w tej części świata niczym zaskakującym. Dach dwuspadowy z prześwitami na bokach w mojej ocenie jest najbezpieczniejszy. Efekt “parasola” jest tu zminimalizowany do omal zera. Oczywiście są takie nawałnice, którym nic nie jest w stanie stawić czoła, żadna konstrukcja drewniana im się nie oprze… Nie mamy na to wpływu.
Inna sprawą jest kwestia kosztów wykonania konstrukcji (materiały, robocizna) oraz kosztów związanych z wyborem materiałów oraz kosztów zamontowania warstwy wierzchniej.
Konsekwentnie wybrałem blachodachówkę. Kolor też wynikał z konsekwencji, bo przed laty spodobała mnie się zieleń. Nie uwzględniłem faktu, że producenci z pewnych kolorów (odcieni tych kolorów) z palety RAL z czasem mogą zrezygnować. Po latach nie znalazłem już dokładnie tej samej zieleni. Ale to w sumie… pikuś. 🙂 Kolory z czasem i tak nieco zmieniają odcień, blakną, szarzeją od brudu… Głowa mnie nie rozbolała. 😉
Wedle niektórych dach kopertowy jest ładniejszy. Pominę kwestie urody, bo nie ma sensu się droczyć, co komu i dlaczego się podoba. Mimo że to ważne, to jednak pominę także sprawy bezpieczeństwa konstrukcji i bezpieczeństwa dla otoczenia. O tym może później, jeśli zechce Pan jeszcze pociągnąć ten wątek.
Ważna jest koncepcja inwestorska, co na dachu tej altany ma się znaleźć. Jaki mamy plan? Chcemy dach kryć tradycyjnym gontem, gontem bitumicznym, trzciną, dachówką ceramiczną, dachówką betonową czy blachodachówką? Ponieważ mnie interesowała tylko blachodachówka i ponieważ chciałem prace dekarskie wykonać szybko i samodzielnie, ja wybrałem taki a nie inny kształt dachu. Przypomnę tylko, że inne względy też odegrały rolę, wspomniałem o nich na początku tej wypowiedzi.
Blachodachówka użyta do przykrycia dachu dwuspadowego przyjechała w prostokątnych arkuszach, fabrycznie przyciętych na wskazaną długość, nic nie musiałem z nią robić, oprócz przytwierdzenia jej do ołaconego dachu. No… Trochę musiałem się nagimnastykować, aby samodzielnie każdy arkusz wciągnąć na dość stromy i wysoki dach, ale… tzw. sprytem i pomyślunkiem… wszystko poszło bez niczyjej asysty. 😀
W przypadku dachu kopertowego z blachodachówki pozostaje duża ilość odpadów (skosy!). Przyglądając się aktualnym cenom stali… Serdecznie blachodachówki nie polecam. Jeśli już ktoś przywiązuje wagę do kształtu dachu i musi mieć dach kopertowy, powinien nastawiać się na inne materiały. Oczywiście może wynikać to z konsekwencji, bo np. dom ma taki właśnie dach… Tak czy owak dach kopertowy zastosowany w altanie wymaga rozwiązań konstrukcyjnych, dzięki którym pierwsza silniejsza wichura nie porwie go do… sąsiada.
Pozdrawiam serdecznie
Świetny poradnik. Podoba mi się to, że wyjaśniasz wszystko krok po kroku i dodajesz schematyczne rysunki. Pergole w Bielsku są bardzo modne w ostatnim czasie i chyba tylko ja spośród najbliższych sąsiadów, jej nie posiadam. Czas najwyższy brać się za robotę. Pozdrawiam.