Na sobotni wypoczynek? Myślęcinek
Miało być szaro, buro i ponuro… Na szczęście skończyło się na przelotnej porannej mżawce. O tej porze roku deszcz nie jest zaskoczeniem. Mimo że słoneczko nie miało szans przebić się przez starannie zachmurzone niebo, na sobotni spacer wybraliśmy Myślęcinek. Spacery w parku nad kanałem Brdy i wspólne zabawy z innymi psami na pobliskim wybiegu to codzienność. Postanowiłem sprawdzić, jak wygląda tegoroczna jesień w jednym z największych parków miejskich w Polsce. Ostatnio Farguś często podróżował samochodem do weterynarza, więc z kolejnego zaproszenia do pojazdu zadowolony zbyt nie był. Park w Myślęcinku to kilkaset hektarów leśnych uroczysk z licznymi wzgórzami, jarami, przecinanymi urokliwymi strugami i stróżkami. To także liczne zbiorniki wodne, będące siedliskami wielu gatunków ptaków.
Myślęcinek
Leśny Park Kultury i Wypoczynku w Myślęcinku zajmuje 4,7% powierzchni całego miasta. Zbiorniki wodne obejmują 18,5 ha, co stanowi 2% powierzchni parku (największy ma 10,3 hektara). Z niektórych atrakcji parku o tej porze roku nie skorzystamy, ale warto wiedzieć, że kompleks to m.in.: Ogród Zoologiczny z pawilonem Akwarium Terrarium, kompleks Park Rozrywki – Zaginiony Świat, Ogród Botaniczny, Ośrodek Rekreacji Konnej, Kujawsko-Pomorskie Centrum Edukacji Ekologicznej, popularny zimą stok narciarski ze snowparkiem i lodowisko, latem zaś Wakepark, pole golfowe oraz plaża z polaną grillową.
Park zajmuje obszar 830 hektarów, z czego prawie 500 ha to tereny leśne z bogactwem drzew, krzewów i roślin. Dużo otwartego terenu, który jest rajem dla spacerowiczów i ich czworonożnych podopiecznych. Park poprzecinany jest licznymi ogólnodostępnymi ścieżkami dla pieszych, miłośników biegania oraz trasami dla rowerzystów. Koronawirus sprawił, że na zdjęciach park wygląda na wyludniony. Taki czas. Spacerowiczów było mało prawdopodobnie też z powodu pogody. Deszcz cały czas wisiał w powietrzu, ale psy taką pogodę uwielbiają.
Pogoda pod psem?
Raczej pogoda dla psa. 🙂 Golden retriever to nie tylko tropiciel, płochacz i aporter – to także znakomity pływak. Jednym z powodów tej miejskiej wyprawy były zbiorniki wodne. Nie wiedziałem, że nad jednym z nich usypano całkiem sporą plażę. To pierwsza wyprawa do Myślęcinka od wielu miesięcy. Lato spędzamy na wsi, więc nie wiemy, co się tu dzieje. Najwidoczniej dzieje się sporo. Łagodne zejście do wody to dla psa zachętą do kąpieli. Do łabędzi i kaczek i za daleko i… za głęboko, ale popatrzeć przecież można. 🙂
Jak było? Tak jak to widać. 🙂