Promiennik ciepła – promienie szczęścia w każdym domu
Wakacje w letnim domu na wsi kojarzą mi się z palącym słońcem i czasem spędzanym na świeżym powietrzu. Bywa jednak różnie. Trochę prac ogrodowych, przejażdżki rowerowe… Zawsze dużo ruchu i zawsze dużo… gości. Zapach skoszonej trawy… To lubię. I wszechobecny zapach grillowania. To już nieco mniej. Chyba, że… kucharzem jestem ja. 😀 Przedsmak wakacji lub letnich urlopów mamy zwykle już w maju. W tym roku poszczęściło się i majówki były dwie. Planowane wypady na wieś często nie udają się z powodu kaprysów pogody. Uznałem, że w tym roku trzeba się jakoś zabezpieczyć. Postanowiłem wyposażyć się w ciche a wydajne urządzenie grzewcze, dzięki któremu wieczorne biesiady na werandzie będą przyjemne, mimo spadku temperatury. Wybór padł na promiennik ciepła (promiennik podczerwieni). Zaraz wyjaśnię, dlaczego skusiło mnie to urządzenie właśnie.
Promiennik ciepła Veito Blade 2500 (promiennik podczerwieni)
Ciepło jak przy kominku
Przyznam się, że początkowo nie wierzyłem, że urządzenie emitujące promienie podczerwieni może skutecznie rozwiązać ten problem. Pogoda lubi płatać figle. W tym roku maj był dość upalny, ale rok temu… Zimna Zośka dała znać o sobie przymrozkiem. Trwało to tylko dni kilka, jednak cały ubiegłoroczny maj nie należał ani do upalnych, ani nawet do ciepłych. Lipiec ugościł nas deficytem słońca za dnia i nadmiarem chłodu wieczorem. Noce były zimne. Wakacje… Deszcz, brak słońca… Wszyscy wieczorem szukali ciepłych skarpet. 🙂 Wakacje na wsi przy kominku? W lipcu? Niby fajnie, ale… No, weź!
Szukałem urządzenia, które emituje ciepło natychmiast, jest ciche lub – najlepiej – bezgłośne, którym można sterować i – co najważniejsze latem – nie będzie ciepła kumulowało. Kominek żeliwny szybko się nagrzewa, ale też ciepło gromadzi. Nawet komin zachowuje się jak piec kaflowy. Na stryszku, który służy jako sypialnia, przy rozpalonym kominku latem wytrzymać się nie da. Całe ciepło wędruje do góry. Spać w piekarniku nikt nie chce. 🙂
Pilot do sterowania promiennikiem ciepła Veito Blade 2500
Ciepło, ciepło, gorąco…
Nie szukałem wentylatora z grzejnikiem. Ani to wentylator, ani to grzejnik… Furczy. Burczy. Ciężko przy nim wypoczywać. Pod lasem ma być cicho. Idealnie cicho! Wieczorem też. Pomijając szum podczas pracy wirnika, ciepły podmuch termowentylatora w wielu sytuacjach również przeszkadza. Jasne. Na upalne dni warto kupić zwykły wentylator lub mieszacz powietrza. Najlepiej taki zawieszony pod sufitem lub/i przenośny. Natomiast poszukując urządzenia, które ogrzeje biesiadników zebranych na tarasie lub pod parasolem? Urządzenia, które nie będzie generowało zbędnych dźwięków ani zapachów, zaś o jego obecności świadczyć będzie tylko przyjemne ciepło, którego jest źródłem? Wybór powinien paść na promiennik podczerwieni (promiennik ciepła).
W domu jak znalazł
Trochę nieprzekonany, ale zaryzykowałem. Kupiłem. Promiennik podczerwieni najpierw przetestowałem w warunkach miejskich. Mieszkam w kamienicy. Urządzenie można doposażyć w – jak to się teraz określa – dedykowany statyw, umożliwiający użytkowanie go w dowolnym miejscu. Tak też zrobiłem. To właśnie statyw otworzył przede mną całą gamę zastosowań. Promiennik podczerwieni kupiłem z myślą o domu na wsi. Szybko okazało się, że jest doskonałym ogrzewaczem wszędzie tam, gdzie oczekujemy natychmiastowego komfortu w postaci przyjemnego, niczym promienie słońca, ciepła. Żadnych zbędnych podmuchów, dźwięków, zapachów… W pokoju o pow. 20 mkw przyjemne ciepło poczuliśmy już po kilku sekundach. Wystarczyło zamknąć oczy, aby poczuć się, jak na słonecznej plaży. 🙂 Promiennik podczerwieni tak właśnie działa. Słucham? Brak szumu morza? Fakt. Ale… Wspominałem już, że miało być bezgłośnie? Wspominałem. 🙂
Moc ciepła w noc zimną
Niewątpliwie należę do tych ciepłolubnych, jakkolwiek bez przesady i nie w każdej sytuacji. Moja wiejska łazienka pod względem panującej tam temperatury nie należy do pomieszczeń zbyt komfortowych. W upalne dni? Super! W domu na wsi ogrzewania nie ma, bo to dom letni. Kominek jest tylko w salonie. Łazienka, kuchnia, sypialnia oraz sypialniany stryszek – nie mają własnego ogrzewania. Kominek dostarcza ciepła od wiosny do jesieni, ale wszystkich pomieszczeń ogrzać nim nie można. Nie było takich założeń. Zimę wolimy spędzać w mieście. Po rozpaleniu kominka w salonie temperatura jest zadowalająca. Od wiosny do późnej jesieni jest okej. Na stryszku? Cóż? Wiadomo, że im wyżej tym cieplej. 🙂
Promiennik ciepła wyklucza konieczność palenia w kominku. Emisja promieni podczerwieni sprawia, że komfortowa temperatura w pomieszczeniu pojawia się szybko. Nie wkładamy w to żadnego wysiłku. Kominek odpoczywa. My też. Wieczorami niekiedy lubimy na wsi po prostu poleniuchować. Promiennik podczerwieni takiemu lenistwu sprzyja. W chłodne wakacyjne dni szybko zaprzyjaźni się z nim każdy. Sterowanie z pilota… Przyjemne ciepełko… Książka… Jak dla mnie? Dwa razy proszę… 😉
W łazience cieplutko
Łazienka jest tym pomieszczeniem, które w ciepłe dni pozostaje chłodne, a w chłodne – zimne. Dotyczy to zarówno w łazienki na wsi (dom z drewna), jak i łazienki w mieście (kamienica). Na pewno słyszeliście o nie rozwikłanej zagadce, dlaczego zimna woda w łazience jest bardziej zimna od zimnej wody w kuchni. Tej zagadki ja też jeszcze nie roztentegowałem. Może kiedyś… 🙂 Zimna woda latem bywa jednak przyjemna. Chłodny prysznic w upalny dzień? Bezcenne. Zwłaszcza chłodny strumień wody z ogrodowego prysznica pod chmurką. To lubię.
Przebywanie w zimnej łazience do przyjemnych jednak nie należy. Na pewno nie, gdy na zewnątrz siąpi deszcz a wszędobylski chłód psuje nastrój. I tu promiennik ciepła doskonale zdaje egzamin. Promiennik podczerwieni daje ciepło natychmiast! Tak to działa i tak to miało być! Doceniają to szczególnie panie. I tu znów swoją przydatność potwierdza statyw. Słucham? Niestety… Poranna kolejka do łazienki to norma. Do ciepłej łazienki tym bardziej. Jedyna rada to wyłączyć prąd. 😀
Promiennik podczerwieni
Promiennik wyposażony jest w dodatkowe uchwyty mocujące. Statyw nie jest jedyną opcją. Oczywiście trzeba spełnić warunki opisane przez producenta. Mocowanie promiennika podczerwieni na ścianie lub pod sufitem w domu z drewna nie jest wskazane. Obudowa promiennika się nagrzewa, więc należy zachować odpowiednie odległości od materiałów palnych. Dlatego ja cenie sobie jego mobilność. Promiennikowi podczerwieni VEITO mobilność zapewnia zgrabny i bezpieczny (stabilny) statyw. Dzięki niemu promiennik ciepła może pojawić się wszędzie tam, gdzie ciepło ma być natychmiast. Promiennik jest urządzeniem lekkim. Zamontowany na statywie nadal lekkim pozostaje. W domu na wsi jest rozchwytywany: a to na tarasie, a to w łazience, a to w pokoju… Okazuje się, że w chłodne dni jeden promiennik podczerwieni nie wystarcza. 🙂
W wiejskiej sypialni
Promiennik ciepła zdaje egzamin w wielu sytuacjach. Nawet po upalnych dniach i nocach w domu szkieletowym z drewna pomieszczenia wychładzają się szybko. Wystarczy niewielkie ochłodzenie. To nie jest dom z bali i to nie jest dom całoroczny. W kominku drewno w końcu się wypali. Do rana piecyk żeliwny będzie zimny. Śpi się dobrze. A poranek… Promiennik podczerwieni może być dobrym rozwiązaniem, jeśli szukamy urządzenia, które w określonych sytuacjach ciepło ma dostarczyć szybko. Na pewno promiennik ciepła ustawiony na statywie obsługiwany pilotem zachęci do wyściubienia nosa spod kołderki, gdy poranek przywita nas chłodem. Zanim zdecydujemy się wygramolić z łóżka w pomieszczeniu zrobi się przyjemnie ciepło. Lekkie urządzenie zamocowane na statywie bez trudu można przenieść do kolejnego pomieszczenia.
Na taras w sam raz!
Nie tylko na taras. Do altany. Na werandę też. A może i na balkon? Nie sprawdzałem, bo… nie mam balkonu. 🙂 Ale skoro sprawdza się na tarasie i werandzie to i na balkonie też zda egzamin. Sprawdziłem jego przydatność podczas nocnej biesiady na werandzie i pod parasolem w ogrodzie. Według opinii naszych gości promiennik podczerwieni jest zakupem udanym. Promiennik posiada 4-stopniową regulację mocy. Mój ma moc 2500 W. Cztery zakresy pracy pozwalają dostosować moc grzewczą do oczekiwań, pomieszczenia lub przestrzeni niezbędnej do ogrzania. Mimo chłodnej nocy zgromadzeni przy stole cały czas czuli przyjemne ciepło. Przyznam, że biesiadowanie w chłodną noc, mimo komfortowego ciepła z promiennika, nie należy do naszych ulubionych rozrywek. Przypuszczam, że nie jestem w tym osamotniony. Urządzenie jest odporne na tego typu warunki atmosferyczne. Biesiadnicy jednak deszczu ani wilgoci nie znoszą. Zwłaszcza, gdy na zegarze północ minęła dawno… 🙂
Słońce pod parasolem
Przekazywanie ciepła może następować poprzez przewodzenie, konwekcję lub promieniowanie. Przewodzenia tłumaczyć nie trzeba. Konwekcja to ogrzewanie powietrza poprzez wprawianie jego cząsteczek w ruch. Podczerwień nie potrzebuje cząsteczek powietrza. Promieniowanie podczerwieni ogrzewa przedmioty i np. ludzi bezpośrednio. To dlatego promiennik ciepła daje nam natychmiastowe uczucie ciepła. Bez względu na miejsce pracy. Na zewnątrz pod parasolem (lub pod ogrodowym namiotem) też poczujemy ciepło natychmiast. Byłem zaskoczony. Biesiadując pod parasolem przy świetle lamp naftowych i Księżyca czuliśmy przyjemne ciepło promieni słonecznych, zupełnie jakby to był słoneczny dzień.
Ciepło jak w kurniku
Ciepło w promienniku emitowane jest w postaci promieniowania podczerwonego. Są to te same promienie, którymi ogrzewa nas Słońce. Lubimy słoneczko? Ja lubię. 🙂 Prawdopodobnie każdy wie, że w kurniku montowane są mocne żarówki, aby zapewnić pisklętom najlepsze warunki chowu. Taka elektryczna kwoka. Kwoka? To taka kurza niania. 🙂 Lampa zapewnia dużo niezbędnego ciepła. Promienniki podczerwieni spotkamy w szpitalach (inkubatory) oraz wielu gałęziach przemysłu. Kupując promiennik podczerwieni warto wiedzieć, że urządzenie to działa tak samo, jak działa stara poczciwa żarówka. Wygląd zupełnie inny, ale zasada działania właściwie ta sama. Żadnych szkód dla zdrowia.
Garaż, piwnica, domek gospodarczy…
Lubię urządzenia, które można wykorzystać w wielu sytuacjach i których obsługa nie wymaga wiedzy tajemnej. Promiennik podczerwieni okaże się przydatny w garażu (chyba, że mamy ogrzewany), w piwnicy, w domku gospodarczym, w biurze, w sklepie… Nie chcę wymieniać potencjalnych miejsc i pomieszczeń, bo lista może być długa a i tak jakieś pominę. W razie konieczności wykonania jakichś prac naprawczych na zewnątrz promiennik ciepła zapewni nam komfortowe warunki nawet zimą. Słucham? Koksowniki? W tym wieku? No, weź… 🙂
Sposób mocowania nie jest zbyt skomplikowany. Zestaw dwóch uchwytów mocujących promiennik podczerwieni do statywu, kilka śrub z nakrętkami motylkowymi. Dodatkowy zestaw uchwytów do mocowania promiennika na ścianie. Przewód sieciowy można odłączyć. W przypadku zamocowania promiennika na ścianie mamy wolne gniazdo dla przewodu instalacji elektrycznej.
Zastosowanie promienników ciepła jako ogrzewania głównego wymaga przemyślenia. Wspominam tylko, że w niektórych domach warto taki wariant rozważyć. Mam tu na myśli panele grzewcze emitujące promienie podczerwieni. Panele grzewcze działają na tej samej zasadzie, ale wyglądają inaczej i oczywiście to już inny temat.
Promiennik podczerwieni
Pośród wielu, które starałem się tu przedstawić, mój promiennik podczerwieni ma jedną – w mojej ocenie – bardzo istotną zaletę. Jaką? Nie wyprodukowano go w Chinach. Produkt Made in Turkey. Przed kilkoma laty kupiłem wkrętarkę wyprodukowaną w Bułgarii. Gwarancja dawno się skończyła a wkrętarka z akumulatorową latarką działa nadal. Kosiarka spalinowa do trawy made in Austria serwisowana co roku też działa bez zrzutu już dziewiąty sezon. Na wsi lubię sprzęty o trwałej żywotności. Spodziewam się, że promiennik podczerwieni też mnie nie zawiedzie.
Artykuł sponsorowany